Trucker hiob Trucker hiob
2417
BLOG

A gdzie "TO" jest w Biblii? Piekło

Trucker hiob Trucker hiob Rozmaitości Obserwuj notkę 8

Pan Marek Błaszkowski na swym blogu napisał niedawno: "Biblia nie zawiera opisu piekła. Śmierć jest przedstawiana jako stan niebytu, otchłań, Szeol, w którym nie ma myśli, ani pamięci."

Cóż, pan Błaszkowski ma dość dziwne poglądy na wiele rzeczy i to jest jego sprawa. Jednak wiara istnienie piekła nie jest opcją w wierzeniach chrześcijan. Jest to dogmat wiary i Biblia naucza tego w sposób jednoznaczny:


Teraz powstanę – mówi Pan – teraz się podniosę, teraz stanę wysoko. Poczniecie siano, zrodzicie słomę, me tchnienie jak ogień was pożre. Staną się ludy wypalonym wapnem, jak ścięte ciernie w ogniu spłoną. Słuchajcie, najdalsi, co uczyniłem, poznajcie, najbliżsi, mą siłę! Grzesznicy na Syjonie się zlękli, bezbożnych chwyciło drżenie: Kto z nas wytrzyma przy trawiącym ogniu? Kto z nas wytrwa wobec wieczystych płomieni? (Iz 33, 10-14)

Wbrew temu co się powszechnie uważa, to Nowy Testament i sam Jezus w sposób wyraźny i jednoznaczny uczą o istnieniu piekła. I to piekła "z płonącym ogniem", nie jakiegoś stanu niebytu, bez naszej świadomości. Wyraźniej nawet, niż było to oznajmione w Starym Testamencie. Najpierw zapowiada to "ostatni z proroków, Jan Chrzciciel:


On tak przemówił do wszystkich: Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym.(Łk 3, 16-17)

Potwierdza to sam Jezus:

Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! […] I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego. (Mt 25, 41 i 46)

Jedyne wersety mówiące o "śnie" po śmierci pochodzą z zamierzchłych czasów, gdy wiedza o sprawach przyszłych była mglista i niejasna. Mówią one zatem o tym, co się dzieje ze zmarłym z naszej perspektywy, z perspektywy ludzi żyjących na ziemi. Dla nas oni rzeczywiście śpią, nieświadomi tego, co się wokół nich dzieje. Nie znaczy to wcale, że z ich punktu widzenia wygląda to tak samo. Nie zapominajmy, że jeszcze w czasach Jezusa tak znaczna frakcja Judaizmu, jaką tworzyli Saduceusze, negowała istnienie jakiegokolwiek życia po śmierci. To dopiero w Jezusie otrzymaliśmy pełnię objawienia i dlatego to Jego słowa musimy uznać za ważniejsze. Uczy On nas bowiem pełnej prawdy.

W komentarzach pod swym tekstem pan Błaszkowski pisze: "proponuję przeczytanie np. 11 rozdziału Listu do Rzymian. I zapoznanie się z teologią Wacława Hryniewicza". Pan Hryniewicz mnie nie bardzo interesuje, największym problemem są właśnie tacy teolodzy od siedmiu boleści. Ale rozdział 11 Listu do Rzymian znam bardzo dobrze i nie widzę tam nic, co przeczyłoby istnieniu piekła. By zrozumieć świętego Pawła należy zrozumieć co on ma na myśli mówiąc o "Izraelu". Święty Paweł bowiem, celowo, rozróżnia znaczenie słów "Juda", Żydzi, a Izrael. Izraelem są zaginione pokolenia, Samarytanie, ja i Ty. My wszyscy mamy teraz szansę na zbawienie. Takie jest znaczenie rozdziałów 9-11 Listu do Rzymian. Wersety te nie mówią nic na temat istnienia, czy nie istnienia piekła. Albo raczej wręcz potwierdzają pośrednio że piekło istnieje, bo gdyby go nie było, to o zbaiweniu od czego pisałby Paweł?

Zostawmy jednak Rzymian na boku, to temat na osobne rozważania, ale zostańmy przy Pawle. On bowiem także wyraźnie naucza, że piekło istnieje:

Bo przecież jest rzeczą słuszną u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, a wam, uciśnionym, dać ulgę wraz z nami, gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej potęgi w płomienistym ogniu, wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako karę poniosą oni wieczną zagładę [z dala] od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego(2 Tes 1, 6-9)

Zatem Biblia wyraźnie uczy o ogniu piekielnym. To nie jest "niebyt", nie jest "sen". Po śmierci czeka nas jedna z dwóch rzeczy: Niebo lub piekło i doskonale będziemy sobie zdawać sprawę gdzie się znajdziemy. Mam nadzieję, że ta prawda dotrze i do pana Błaszkowskiego, bo bardzo bym chciał go osobiście poznać, a ja się nie wybieram w to miejsce, w które on nie wierzy… ;-)

Na koniec jeszcze tylko może jedna uwaga. Ogień piekielny należy oczywiście rozumieć w sposób w pewnym sensie symboliczny. W pewnym, bo cierpienie nie jest tu wcale symboliczne. Męki piekielne są niewyobrażalnie większe i bardziej bolesne niż sobie może to pan Błaszkowski, czy ktokolwiek inny wyobrazić. Symbolizm ognia polega jedynie na tym, że ma on nam to tylko zilustrować.

Nie wiem jaka jest fizyczna definicja ognia. Jest to jakiś proces gwałtownego utleniania się związków węglowych, w czasie którego wydziela się olbrzymia ilość energii cieplnej. Pewnie definicja ta jest daleka od ścisłości, ale nie to jest istotne. Ważne jest to, że w piekle takie procesy nie zachodzą. Jednak dla człowieka poparzenie, palenie żywcem, to jedne z najbardziej bolesnych zjawisk, jakich on kiedykolwiek doświadczył. stąd taka, nie inna ilustracja piekła. Obawiam się jednak, że prawda o piekielnych mękach znacznie przerasta to, co człowiek odczuwa podczas poparzenia, tak samo, jak szczęście, jakiego doświadczymy w niebie znacznie przewyższa jakikolwiek moment największej ekstazy, jaki udało się nam przeżyć na tym świecie. I tylko od nas zależy co wybierzemy.

Negowanie istnienia piekła jest starym chwytem kudłatego. Gdy mu się uda nas przekonać, że piekła nie ma, albo, że nie jest wieczne, albo nie takie straszne, albo nie będziemy świadomi, że tam jesteśmy – to już nas ma. To po co mamy iść stromą drogą do ciasnej bramy, jak szeroka droga jest tak wygodna? Jakie znaczenie ma to ostrzeżenia Pana Jezusa?


Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują. Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami.(MT 7, 13-15)

Strzeżcie się fałszywych proroków.

Nazywam się Piotr Jaskiernia, mam 61 lat i od wielu lat mieszkam w Stanach. Z zawodu jestem "truckerem", kierowcą. Moim hobby jest apologetyka, a moją pasją nowa ewangelizacja. Zawsze szukam nowych dróg, by dotrzeć z Dobrą Nowiną do kolejnych osób, stąd moja obecność tutaj. AUDYCJE RADIOWE, PROGRAMY TV I ARTYKUŁY PRASOWE Z MOIM UDZIAŁEM: KLIK Moje FORUM: www.katolik.us Zapraszam. Kontakt.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości